Polska ma czas do maja, by polubownie załatwić sprawę z Warburg Pincus, czyli właścicielem aptek Gemini. Jak donosi "Rzeczpospolita", firma domaga się uchylenia prawa farmaceutycznego zwanego potocznie "apteka dla aptekarza 2.0" lub odszkodowania. Kwota zadośćuczynienia nie została oficjalnie podana, ale mówi się o kwocie 9-25 mld zł. Bliska sprawy osoba twierdzi jednak, że druga kwota jest przestrzelona, w przeciwieństwie jednak do pierwszej. Rynek apteczny w Polsce jest warty 50 mld zł. Jeśli strony się nie dogadają, sprawa trafi do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego.
Prawo "apteka dla aptekarza" wprowadzone w 2017 roku pozwala na założenie apteki jedynie farmaceutom. Ponadto na jego mocy uniemożliwiono tworzenie nowych aptek w pobliżu już istniejących oraz ograniczono do czterech liczbę aptek, które może mieć jeden podmiot. Rynek szybko się dostosował poprzez rozwój sieci franczyzowych. W odpowiedzi na to władze w 2023 roku wprowadziły drugą wersję przepisów.
Poprzednie prawo uszczelniono i dodano przepis, który zakazywał przejmowanie aptek przez osoby, które nie są farmaceutami. Nowelizację poparła m.in. Naczelna Izba Aptekarska. Sieci uznały jednak, że przepisy są dla nich niekorzystne, na tyle, że zgłoszono na nie skargę do Komisji Europejskiej. W oświadczeniu przesłanym "Rz" apteka Gemini pisze wprost, że od przegłosowania przez posłów PiS ustawy "Gemini oraz farmaceuci zrzeszeni we franczyzie byli traktowani w sposób dyskryminacyjny, naruszający przepisy i standardy prawa krajowego oraz międzynarodowego".
Gemini Polska uważa, że przepisy zostały wprowadzone wbrew prawu, a co gorsza, były szkodliwe nie tylko dla nich, ale również dla rynku. Firma argumentuje, że po wprowadzeniu regulacji liczba aptek w ciągu pięciu lat spadła o ponad 2 tys. Ponadto nastąpiła konsolidacja rynku w tzw. sieciach partnerskich, z których "największa skupia blisko 40 proc. rynku wszystkich aptek oraz ponad 30 proc. rynku hurtowego" - pisze Gemini Polska.
Sprawą będzie zajmować się Ministerstwo Zdrowia, które potwierdziło "Rz", że zawiadomienie w tej sprawie rzeczywiście wpłynęło. "Z uwagi na przegląd sytuacji w obszarze zdrowia oraz złożoność niniejszej sprawy niezbędna była pogłębiona analiza. Nie podjęto jeszcze czynności zmierzających do rozwiązania sporu w drodze konsultacji i negocjacji, o których mowa w Traktacie. Komentowanie sprawy na tym etapie nie leży w interesie RP" - poinformował resort zdrowia.