– Samorząd lekarski dba o to, by każdy z członków personelu medycznego wykonywał czynności, do których ma odpowiednie kompetencje. Stąd nasze uwagi do rozporządzenia dotyczącego higienistek i asystentek stomatologicznych – napisał wiceprezes NRL Paweł Barucha w felietonie opublikowanym na łamach „Gazety Lekarskiej”. Projekt w pierwotnym kształcie zakłada m.in. to, iż do obowiązków higienistki stomatologicznej miałoby należeć monitorowanie efektów leczenia prowadzonego przez lekarzy specjalistów.
Pod koniec lutego br. ministerstwo zdrowia opublikowało projekt rozporządzenia w sprawie wykazu czynności zawodowych przedstawicieli niektórych zawodów medycznych. Jest to lista konkretnych czynności i procedur, które będą mogły wykonywać osoby z danej profesji medycznej – w tym asystentki i higienistki stomatologiczne. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
I choć ustawa o niektórych zawodach medycznych weszła już w życie, rozporządzenie w ostatecznym kształcie jeszcze nie obowiązuje – pojawiły się bowiem zastrzeżenia co do wykazu czynności zawodowych niektórych profesji. Podczas jednego z niedawnych posiedzeń swoje zastrzeżenia co do wykazu czynności zawodowych higienistek stomatologicznych zgłosiła rada ds. rozwoju stomatologii, która wystosowała w tej sprawie pisma do ministerstwa zdrowia. Rada domaga się, by higienistka stomatologiczna we wszystkich obszarach czynności zawodowych pracowała wyłącznie na zlecenie i pod nadzorem lekarza dentysty, a także apeluje o wykreślenie z listy czynności zawodowych higienistek stomatologicznych kilku zadań, np. monitorowania efektów leczenia uzyskanych przez lekarzy specjalistów z różnych dziedzin stomatologii. Informowaliśmy o tym TUTAJ.
„Kwestia kompetencji”
Kilka dni temu do sprawy w felietonie opublikowanym na łamach „Gazety Lekarskiej” odniósł się wiceprezes NRL Paweł Barucha. Podkreślił on, iż środowisko stomatologów od początku zgłaszało duże zastrzeżenia do projektu, który m.in. zakłada, iż do obowiązków higienistki stomatologicznej miałoby należeć monitorowanie efektów leczenia prowadzonego przez lekarzy specjalistów.
– Mamy nadzieję, iż nasze zastrzeżenia sformułowane jako uwagi do projektu w toku konsultacji publicznych zostały uwzględnione. Zależy nam na tym, by każdy z członków personelu medycznego wykonywał zabiegi, do których ma odpowiednie wykształcenie i kompetencje – czytamy w felietonie.
Z informacji znajdujących się na stronie legislacyjnej rządu wynika, iż projekt rozporządzenia przez cały czas znajduje się na etapie konsultacji publicznych.
Źródło: https://gazetalekarska.pl/
